Friday, December 2, 2011

Adwent: Skoncz co zaczelas

Today intend is to finish what you start. Pick at least one task that you need to accomplish and see it from the beginning to the end. When you complete something, you have a sense of self worth . When things are left undone, it’s as if you are like a rain cloud that never produces rain or like a flower that began to bud but was stopped because of the frost. It just doesn’t feel right. Finish something today so you have room for a new endeavor. You’ll feel so much better…confident, productive, and active. You’ll be glad you did.
 http://www.seeds-of-intentions-blog.com/


Piekny cytat, ktory zacheca do skonczenia  zaczetych  projektow. Cytat, ktory porownuje porozpoczynane a nieskonczone sprawy do pakow kwiatowych, ktore zanim mialy okazje rozkwitnac zostaly podmrozone;  lub tez chmury, ktora nabrzmiala woda, nigdy nie wydala z siebie deszczu. Zakonczone projekty daja nam miejsce i czas na nowe poczatki. Ja zawsze czuje  wiecej  pewnosc siebie, kiedy uda mi sie skonczyc to co zaczelam.  Czasem wrecz fizycznie czuje ciezar takich rozgrzebanych spraw...Kolejnych kilka dni adwentu poswiece na skonczeniu zaleglych projektow, zamknieciu pewnych etapow w moimi zyciu, przeprowadzeniu kilku trudnych rozmow.

Dzis mialam bardzo dobry dzien. Nostalgiczny troche, ale dobry. Bo zamknelam pewien rozdzial w moim zyciu.

Pewne sprawy jest bardzo latwo zakonczyc. Skonczylam pisac sprawozdanie ze spotkania ktore odbylo sie... w maju. Nie cierpie pisac tych sprawozdan, bo jest to bardzo malo tworcze zajecie.  Jeszcze jedno zalegle sprawozdanie, i jeszcze skonczenie strony internetowej. Skonczylam pakowac swiateczne prezenty.

I to trudniejsze zakonczenie...spotkalam sie z bardzo bliska kolezanka, ktora zarzadza naszym komitem dzialanosci charytatywnej w kosciele. Powiedzialam jej ze biore rok urlopu...Poplakalysmy sie obydwie.Zaczynalysmy dzialac w tym zarzadzie jak w zasadzie nie bylo zadnego programu...Teraz wiele ludzi w kosciele wlaczylo sie w dzialanosc w wielu organizacjach z ktorymi nawiazalysmy kontakt...Jest mi bardzo ciezko odchodzic, ale mam taka teraz olbrzymia potrzebe skupienia sie, czytania, studiowania - potrzebuje troche czasu dla siebie. I kiedy tak rozmawialysmy, stwierdzilysmy ze nie mozemy stracic kontaktu ze soba, i ze...zalozymy klub ksiazkowy.  I tak wlasnie powstal nowy projekt.. Jedne drzwi sie zamykaja, drugie sie otwieraja. Joan ma doktorat z literatury angielskiej, wiec jestem przekonana ze czeka mnie fascynujaca przygoda intelektualna w tym klubie...

Jutro sobota,  niestety pracuje caly dzien. Ale bedzie to ciekawy dzien..

PS W minigolfa zajelam czwarte miejsce na naszym pietrze. Nasza druzyna wygrala lunch z dyrekcja!!! A juz sie mialam wycofac!  

No comments:

Post a Comment