Tuesday, November 22, 2011

Balagan

O moj Boze!!! O moj Boze!!! Czy ktos z Was kiedys probowal obserwowac swoje mysli, i pilnowac zeby byly tylko dobre i pelne milosci? Obserwowanie mysli, samoanaliza, to nie jest cos co robi sie automatycznie. Przynajmniej ja nie robie tego automatycznie, musze wlaczyc do tego swoj intelekt. Intelekt w jedna strone, mysli w druga. Do tego hormony. Balagan. Ale na urlopie jest czas aby sie temu troche z bliska przyjrzec.

Stare zale, pretensje ( i do siebie i do swoich bliznich), ponaglania, niezadowolenia Ale mozna na tym zapanowac. Zatrzymac. U mnie strasznie duzo jakiegos takiego uzalania sie nad soba. I wyrzutow sumienia. Subtelnych. Zawaaluowanych. Np. pakuje malenkie ubranka dla dziewczynki, ktora ma sie urodzic mojemu przyrodniemu synowi (ktory jest tez moim chrzestnym synem), i zamiast myslec sobie, jak fajnie ze moge im zrobic im ten prezent, jakie sliczne sa te amerykanskie ubranka, jak cieplutkie - to ja mysle - ACH, ACH - ONI TAM SIE BEDA CIESZYC, BEDA MIEC TO DZIECKO NA CODZIEN. TYLKE OSOB RAZEM.....TAMTE BABCIE BEDA CALY CZAS Z TYM MALUTKIM DZIECKIEM...TO DZIECKO NAS ZNAC NIE BEDZIE. ( to mysli dramatyczne z duzej litery :)) 

Potem o moich bratankach, z ktorymi bym chciala miec codzienny kontakt  ....i  dawaj samozalosc na calego..... A  potem jakies wyrzuty sumienia - no jak ja moge tak myslec:) To dobrze ze beda miec tyle pomocy, kiedy my jestesmy tak daleko. Spirala samozalosci. Balagan.

Ale, niesamowite, co sie dzieje jak sie te mysli zatrzyma, zawroci  na pelne milosci, radosci. Kiedy zaczelam wyobrazac  sobie ta malenka dziewczynka w tych rozowych spioszkach, cala perspektywa zmienia sie zupelnie. Zupelnie. Nagle poczulam radosc i wdziecznosc. przypomnialam sobe starego, samotnego przyjaciela naszej rodziny, ktory zawsze kupowal mi suknie - (dla naszej damy :) mowil) i perfumy, ktore smierdzialy straszliwie, ale dama 9-letnia paradowala w tych perfumach i wydawalo jej sie ze pachniala najpiekniej na swiecie. I nagle widze radosne chwile w moim dziecinstwie. Wraca pamiec o wspanialych wakacjach na lakach. nocne wyprawy nad rzeke. I jest mi dobrze. I nagle na moich kolanach pojawia sie sterta pieknie zapakowanych prezentow, z ktorych z kilka tygodni bedzie radosc:)

Gdzies przeczytalam ze "Self pity requires a lot of maintenance" 

To prawda. Samouzalanie, wymaga duzo energii, ktorej inwestycja nie przynosi NIC. Gorzej - czesto prowadzi do rekacji lancuchowej, ktora ciagnie nas w dol.

To  czesc shenpa syndrome

IN EVERY MOMENT OF YOUR LIFE REMEMBER THAT EVERY THOUGHT YOU HAVE IMPACTS YOU.

No comments:

Post a Comment