Wracam do notki z poczatku tego roku. Glownym moim postanowieniem bylo skonczyc z uwygodnieniem- sprobowac czegos nowego. To bylo moje noworoczne ziarno, ktore teraz przy tej pelni ksiezyca powinno dac juz plony. Powinnam zaczac swoje osobiste zniwa.
Kiedy mysle o poczatku mojego roku, to zdaje sobie sprawe ze rzeczywiscie bylam bardzo UWYGODNIONA. Uwygodniana w skorupie swoich lekow, swoich przyzwyczajen, swoich przeswiadczen. Bylam uwygodniona, ale bardzo zaczela mnie ta skorupa uwierac. Tak jak w tej historii o mnichach buddyjskich, ktorzy mieli przeniesc bardzo stara figure Buddhy, i nagle zauwazyli ze figura jest peknieta. Po blizszej obserwacji, zauwazyli blask wydostajacy sie z pekniecia, i zdecydowli sie pomalutku oblupac pierwsza warstwe z tej figury. I tak pomalutku, pomalutku, kawalek po kawalku ochronna warstwa zaczela odpadac, i okazalo sie ze Buddha tak naprawde jest zrobiony ze zlota, tylko kilkaset lat temu mnisi pokryli go jakims glinianym materialem aby ochronic ta cenna figure przed kradzieza. I chyba wlasnie na poczatku roku w tej mojej skorupie pojawilo sie pekniecie. Zaczelam czuc ciezar tej skorupy.
Zmienilam duzo - swoje nastwienie do pracy, swoje oczekiwania. Zwolnilam. Dzieki temu blogowi poznalam wspanialych ludzi,. Nawiazalam korespondencje. Zaczelam probowac nowych rzeczy - obecnie jestem voluntariszka w szkole ( w ramach pracy) , cwicze przygotowywanie przemowien w organizacji Toast Masters, zaczelam regularnie praktykowac joge, uczestnic w medytacjach, zorganozowalam rekolecje medytacyjne w moim kosciele, zebralam calkie pokazna sume na organizacje zajmujaca sie bezdomnoscia , Pojezdzilam troche po Stanach gdzie odnowilam kontakt ze wspanialymi ludzmi. W grupie mojej w pracy nie ma konfliktow, podwoilismy profit ze sprzedazy naszego czasopisma, i raz po raz dostajemy pieniadze na nowe projekty. Uwaznie slucham. Czesto chodze na dlugie samotne spacery.
Dlaczego to mi sie udalo w tym roku? Dlaczego ten rok jest taki inny niz wszystkie poprzednie - kiedy spieta, zagoniona, zmeczona uganialam sie za czyms co da mi poczucie spelnienia, bezpieczenstwa, czy tez wypelni moje niezaspokojone ego. Dlatego bo chyba dotarlam do samego dna swojej desperacjii, i zrozumialam, ze tak naprawde najwyzszymi wartosciamu w tym zyciu to jest milosc. Milosc ktora ma tak wiele wymiarow. Milosc, ktora jest podstawa wszystkich religii. Milosc ktora prowadzi do ciszy, spokoju, opanowania, prawdziwej relacji z drugim czlowiekiem, intensywniejszego sluchania. Milosc, ktora nie szuka profitu, tylko stara sie w pracy stworzyc najepszy na swiecie produkt. Takie zycie otwiera w nas niesamowity potencjal i otwiera tak wiele drzwi. Najawazniejsze jest jednak to zeby te drzwi otwierac z wielka ciekowoscia, i odwaga. Bez oczekiwan co powinno byc za tymi drzwiami, ale z gotowoscia, milosci i pewnoscia, ze cokolwiek tam bedzie, to bedzie to dla nas okazja realizacji naszego powolonia...I mimo ze nie caly czas jest latwo, to w zyciu "przebudzonym" czy tez zyciu "uduchowionym" albo "oswieconym" ( w zaleznosci od religii) - trudne sytuacje sa kolejna lekcja, okazja do staniecie twarz w twarz ze swoja skorupa niepewnosci, kompleksow, lekow i okazja do odlupania kolejnego kawalka tejze skorupy...
Jestem zadowlona z plonow tegorocznych... Czas na szykowanie ziemi na jesienne sadzenie...
Piękne plony. BArdzo głęboki i dojrzałe jest to co piszesz.
ReplyDeleteDaleko mi jeszcze do takiej postawy, jeszcze nie patrzę tak jak ty, mam jeszcz wiele "po dordze" do przepracowania.
Ale twój blog jest jednym z moich drogowskazów
kwiat_slonecznika
No to tylko tak trzymac!
ReplyDeleteMaja
To piekny proces, jak czlowiek powoli odlupujac kawalek po kawalku te ochronna skorupe odkrywa kolejne poklady siebie, zaczyna widziec co jest naprawde wazne i piekne.
ReplyDeleteGratulacje:)))
Marta - Kwiat
ReplyDeleteKasiu, dziekuje Ci bardzo za dobre slowa, i tak jak gdzies czytalam - jestesmy dla siebie wspolnymi drogowskazami. Wspolnie napelniemy sie dobrem, niestety tez wspolnie sciagamy sie w dol. Dla mnie korespondencja z Toba jest rownie drogowskazem!
Marta - Maja
Maju, bardzo Ci dziekuje za pomoc w zeswzlym tygodniu. Imponujaco sie zebralam w sobie!
Marta - Stardust
:):):)