Friday, June 10, 2011

sila obecnej chwili

To byl zdecydowanie bardzo trudny tydzien. Czulami wyraznie otaczajacego mnie focha i rosnace napiecie  w pracy. Niczym radar zaczynalam chlonac te emocje.  Moje ego zaczynalo  krwawic i juz zaczelam wycieczki w kraine obwiniania sie za sytuacje, analizowania co takiego zrobilam. Ta gorzka mieszanka uczuc przyprowiona byla myslami o zalosnym statusie emigranta z obcym akcenctem... Emocjonalny grunt zaczynal byc miekkawy i macki starych przekonan zaczynaly stawac sie coraz potezniejsze. Napiecie, fochy wzrastaly, a  ja zaczynalam  miec ochote na konfrontacje.... Stara, aczkowiek bardzo nieskuteczna metoda na rozladowanie napiecia. Wzielam jednak te emocje mocno w karby,  i postanowilam  nie robic...NIC. (Podkreslmy tutaj sile i geniusz tego rozwiazania!) 

Na szczescie, po powrocie do biura mialam bardzo duzo pracy, wiec za bardzo o fochu myslec nie moglam, ale od czasu uzeral niczym ta drzazga...W miedzyczasie mialam kilka pomyslow na rozwiazanie sytuacji, jednak po glebszej analizie doszlam do wniosku ze te niecne, nieco msciwe strategie naruszylyby moja spojnosc wewnetrzna, i nie warto inwestowac w nie mojej cennej energii zyciowej. I sama, sama, sama stalam sie swoja sila. Sama stalam sie wsparcie dla siebie. Sama zidentyfikowalm swoja emocjonalna samodestrukcje. Nie zwrocilam sie w kierunku jedzenia po pomoc ( moja nadwaga ma czesto zrodlo w zajadanych stresach), nie pomoglam sobie zloscia, a wycieczki w kierunku myslenia - "koniec swiata" i "do niczego sie nie nadaje" zostaly ukrocone.

Dzis wrzod pekl! Zostalam poproszona do swojej szefowej, ktora jest dziewczyna z klasa, ale od dawna mialam wrazenie ze jestem odcinana od waznych informacji. Rzeczywiscie, odcielam sie od jednego z projektow, w ktorym czulam sie bardzo niepewnie i mialam wrazenie ze moja szefowa chce sama go prowadzic. W wyniku tego jeden z pracownikow poczul sie  przeciazony, niedoceniony...i zamiast przyjsc z tym do mnie poszedla poskarzyc sie do samej dyrekcji...Podeszlam do tej rozmowy z absolutnym spokojem, z kompletnym otwarciem i koncentracja na chwili obecnej;  dalam sobie takze prawo do tego ze moglam zrobic blad.  Przedstawilam swoje zastrzezenia co do pewnych sytuacji ( np. nie dzielenie sie informacja, brak wsparcia i czasu na wdrozenie sie w projekt). Wychodzac z tej rozmowy czulam sie OK. Zmeczona ale tez zdeterminowana zeby zamknac ta cala sprawe, i zdecydowanie nie inwestowac w to wiecej energii.  Nie czuje sie calkowicie odpowiedzialna za ta sytuacje. Wyraznie wytlumaczylam sobie, ze moje kompetencje ograniczaja sie do pracy i poprawy sytuacji profesjonalnej moich pracownikow, natomiast samorozwoj i troska o swoje zycie, to sprawa indywidualna kazdego czlowieka i moje pracowe kompetencje juz tam nie siegaja.

Na koniec  przypomnijmy sobie czego uniknelam w tym tygodniu. I takze z czym mialam do czynienia ze strony osoby z ktora pracuje:.

A co-dependent personality lacks emotional boundaries; often adapting to how the people around them feel. Their companions’ emotions are inexplicably mirrored in them. They are often seen meddling with other people’s business; wanting to fix everyone’s problems and ending not fixing theirs.


Due to their lack of emotional boundaries, some people affected by this behavior neglect their emotions altogether creating a wall between others, and so as within themselves. Sometimes, these feelings build up and break through the barrier in an overwhelming flood of emotions. After this, they will try and fix the damages done by the outburst of emotions and restore their image; a simple case of destroy-and-build attitude.


Because they do not want to be abandoned and the need to fix their image, the codependent personality would build lies to do so. These deceptions would sometimes be told to prevent hurting others’ feelings. They often like to create a drama where they are the hero and can come to the rescue. They come from the belief that they can and should be able to repair any issue that would arise.


These behavioral subjects crave; they build false realities around themselves and try to keep that illusion; creating a web of lies that clouds their perception. Oftentimes, when they lose their “fake” control, they lash out on people and make the scenario more critical. It could be devastating to see them in their sudden emotional outbursts. Right after the tantrums, they have the tendency to forget















No comments:

Post a Comment