Wednesday, June 8, 2011

dwa funty i zumba

OK. A wiec wystawilam slonia na sam srodek, wyjechalam na delegacje, wrocilam, poszlam na spotkanie Straznikow Wagi i...waga wskazala + 2 funty! Oh well. Do tych dwoch funtow przyczepiome jest kilka lampek  bardzo dobrego bialego wina, pare kesow deseru z tego i tamtego talerza, chlebek serwowany przed posilkami...No nic. Mam wielka nadzieje ze te dwa funty to troche wody...jednak gdyby nie slon na srodku pokoju, tej wagi byloby zapenie wiecej, bowiem wiekszosc moich posilkow to byly roznego rodzaju salaty..dotarlam tez na hotelowy gym. Za to w tym tygodniu pelne sprezenie, i pelna realizaja planu. Dzis nawet wyprobowalam nowa klase - Zumba, prosta, rytmiczna - wytanczylam sie swietnie. Bede kontynuowac.

U nas fala upalow i nasz system chlodzenia jest zepsutyW domu jak w saunie...podobno jutro ma byc naprawiony.. moj M. zamowil silnik do europejskich systemow. Po trzech godzinach montowania silnika, teraz trzeba bedzie silmik wymontowac, odeslac, kupic nowy silnik i znow zamontowac. A prosilam zeby wezwac fachowcow..
Z atrakcji w polityce amerykanskiej - afera sexting, czyli sex poprzez texting... dziwy nad dziwami...
No nic, miejmy nadzieje ze wkrotce temperatura w domu spadnie, wiec bedzie mozna skonczyc malowanie mojego gabinetu i bede miala znow dostep do swojego biurka, i wroce do regularniejszego blogowania. Tyle tylko jestem w stanie (doslownie!) wypocic.

No comments:

Post a Comment