wiec wklejam je tutaj
Robin--> Stardust
Rozsmieszylas mnie z ta tetnica szyjna. Co Ty wampirzyca jestes:):):)?
Robin --> Artdeco
Hmmm... Czytam juz od dluzszego czasy Twoj przesliczny blog, i nie widze tam cienie depresji. Prawda jest taka ze emigracja do USA nie jest latwa - wymaga czasu i wysilku. Mnie pomoglo jak zaczelam z uporem maniaka asymilowac sie.
Robin --> Maja
Przede wszystkim sciskam Cie mocno, bo smutno napisals. Tak sobie mysle ze nie ma czegos takiego jak "stracic" cos. Bo jakby na to nasze zycie nie popatrzyc, to "tracimy" kazda sekunde, czas mija, i nigdy nie wroci. Mozna na zycie popatrzyc inaczej - zyskalam. Zyskalam doswiadczenie, przezylam bol, rozczarowanie, ale stalam sie bogatsza o kolejne doswiadczenie. Ja patrze w przeszlosc i teraz dokladnie widze ze kazdy moj duchowy wzrost, poprzedzal jakis dramat, jakas trudnosc. przeszlosc nie definiuje nas. Definiuje nas tylko ta obecna chwila, ktora jest teraz.
Robin ---> Monika
Jak ja sie wprowadzilam na suburbia marylandzkie ( do dzis nie zzylam sie z suburbiami,) to czulam sie jakbym wpadla w jaks pulapke. Nie mialam wtedy prawa jazdy, Internet wtedy to byly strony internetowe i dial-up - bylo to straszna pustynia. Moje dziecko tez czulo sie tutaj wspaniale, ja umieralam. Teraz nasze suburbia robia sie bardzo progrsywne - farmers market, instytut filmowy, kluby, wiec jest lepiej. Ale na poczatku to czulam sie jak na pustyni. Jaks szansa ze przyjedziesz do Marylandu?
Dziekuje!
ReplyDeleteMaja
Robin,bede odwiedzac moj marylandzki townhouse na przelomie lipca i sierpnia.Trzeba troche z mezem pomieszkac! Moze bedziesz dostepna? Moje suburbia sa w Severn ( okolice Anne Arundel Mall).
ReplyDeleteMonika
Na poczatku sierpnia bardzo prawdopodobne ze bede!
ReplyDeleteO ile dobrze to Anne Arundel Mall to w okolicach Baltimore. Ja jestem w Silver Spring. Daj znac jak bedziesz tutaj, top moze nam sie uda spotkac :)