Sunday, January 23, 2011

Czas na pobudke

Zima nie popuszcza! Konsekwentnie codziennie termometr pokazuje -15C. Lodowato i wciaz mam ochote zatulic sie w pierzyne i spac az cieple wiosenne slonce mnie zbudzi. Na luksus taki nie moge sobie jednak pozwolic - przyjechala do nas na cale trzy miesiace 83-letnia tesciowa, ktora znam dobrze, bo spedzila tutaj z nami w sumie okolo pieciu lat. 

Jej przyjazd uswiadomil mi jak niesamowicie jestesmy zorganizowani i samowystarczalni w naszym minimalistycznym gospodarstwie - to koniecznosc wynikajaca  z braku czasu!
Gotowanie na caly tydzien odbywa sie w weekend - gotujemy duzo, dzielimy na mniejsze porcje, ktore mrozimy, wiec w zamrazarce sa zawsze jakis dania, ktorymi zywimy sie w tygodniu. Ubrania pracowe prane i prasowane sa w pralni. Raz na dwa tygodnie dom nasz jest sprzatany przez pania Lidzie. Konsekwetnie, przez ostatnich kilka lat usuwalam z domu niepotrzebne przedmioty, aby materia nie wchodzila nam w droge i nie domagala sie od nas dodatkowej pracy. 

Codziennie jestesmy 10 godzin poza domem - praca zabiera nam tyle czasu, ze po prostu musielimy zminimalizowac nasze domowe gospodarstwo.  Wyobrazajac sobie ze tesciowa bedzie zmeczona po dlugiej podrozy, nagotowalam dobrych, polskich dan typu flaki ( moje dziecko urodzone w Ameryce autentycznie zwymiotowalo dowiedziawszy sie co to jest za potrawa i czujac flakowy zapach, ktory dla mnie jest symbolem wykwintnego jadla), wypolerowalam dom, przygotwalam lazienke z siedziskiem pod prysznic, zakupilam kwiaty do pokoju tesciowej, wyjelam wszystkie  polske ksiazki - no jednym slowem przygotowalam calkiem zlota klatke, czym kompletnie unieszczesliwilam tesciowa, ktora nastawila sie na prowadzenie dla nas gospodarstwa. Serce mi zaczelo pekac jak zaczela narzekac na swoja starosc i na swoja bezuzytecznosc...Czym predzej flaki zamrozilam, podpuscilam M. aby zaczal wspominac dania u mamusi - tesciowa zrobila nam ciasto drozdzowe, pulpety, grochoweczke i radosc wrocila do jej serca. Chce szyc, skladac bielizne , gotowac - jest mi tak strasznie trudno to zrozumiec, gdyz dla mnie te wszystkie prace domowe, to obowiazek, ktory trzeba szybko zrobic i nigdy jakos nie umialam sie zatracic w prowadzeniu domu. Tesknilam czasem do tego, ale pracowalam juz od swoich licealnych lat. Jako chemik, od czasu do czasu eksperymentuje z nowym przepisami kuchennymi - ale najczesciej te eksperymenty ida w kierunku skrocenia czasu gotowania, lub wynalezienia polproduktow, ktore mi uproszcza zycie. Rozmawialam dlugo na ten temat z moja mama, ktora ma podobne nastawienie do prac gospodarczych - zrobic co trzeba zrobic, i uciekac od garkow. Moja mama nakazala mi wynajdowac prace dla tesciowej-  nie wyreczac jej w niczym, mobilizowac do ruszania sie, radzenia sobie. Wytlumaczyla mi jak bardzo trzeba sie intelektualnie przygotowywac do starosci. Moja mama wykaraskala sie z ciezkiej depresji po smierci swoich najblizszych osob ( meza i trojki rodzenstwa) i prowadzi niezwykle czynne i zaangazowane zycie. Fajnie mi sie ostatnio rozmawia z moja mama - mysle ze nasze relacje obecnie sa lepsze niz kiedykolwiek w naszym zyciu.

W zwiazku z przyjazdem tesciowej zamowilismy sobie polski kanal telewizyjny - Polonia. Poniewaz dla mnie emigracja byla przez bardzo dlugi czas rozdarciem - tesknilam bardzo za Polska i w pewnym momencie mojego zycia odcielam sie bardzo od jezyka polskiego i od polskiej kultury postanawiajac ze "albo woz, albo przewoz" - czyli albo wrastam w tutejsza rzeczywistosc, albo decyduje sie na powrot. Zaczelam ogladac tylko anmerykanskie programy, czytac amerykanska prase, angazowac sie w amerykanskie organizacje.  Nie bylo to zle posuniecie w tamtym okresie - pomoglo mi stanac dwoma nogami po tej stronie oceanu, i  wyrobic ta moja nowa tozsamosc - Polish American- ktorej potrzebowalam, aby w pelni moc korzystac tutaj z zycia .

Po wielu, wielu wiec latach zasiadam codziennie o godzinie 19:30 wieczorem do Dziennika Polskiego, czasem nawet lapiac malutki fragment wczesniejszej dobranocki. Nie bardzo orientuje sie w polskiej polityce - ale uderzylo mnie to ze polityka polska strasznie napedzana jest emocjami, ludzie wydaja sie byc wciaz tak wzburzeni, czesto butni -wstaje sprzed tego dziennika lekko podenerwowana. Ciesze sie bardzo jednak ze nie czuje sie juz tak rozdarta, interesuje mnie to co dzieje sie w Polsce, nie ma we mnie jednak tej dotkliwej, rozdzielajacej tesknoty. Pomalu bedziemy wchodzic w nowa rutyne naszego rodzinnego zycia - postanowilam ze wloze caly wysilek w to aby tesciowa miala u nas takie warunki, jakie ja chcialabym miec spedzajac czas w rodzinie mojego syna. Milosc, szacunek i absolutnie zadnej litosci zwiazanej z wiekiem - bedziemy razem chodzic na basen, silownie, probowac nowych kosmetykow, robic zakupy w sklepach z odzieza uzywana gdzie mozna wynalezc przerozne skarby, ktore byc moze wymagac beda przerobek. Zapowiedzialam to tesciowej ze bede bezlitosna i bede ja wyciagac z domu... Bardzo sie ucieszyla.

Wracam tez do swojego program dwudziestu dni:

Day Eleven Tasks

Every day the wheel is reinvented in a thousand new ways.
Day 11 through 20 requires that you follow through with what you've started. Every day, evaluation and reevaluation. Every day, looking at what you want done and deciding to do it. Routine isn't boring; it's a tool that helps us track the thousands of details that require our attention. Routine helps us sustain our control over our actions and decisions. Routine helps us compare yesterday to today so we can continue to improve the process of our life; to make it meaningful and significant. Routine helps us document that we are successful, shows us our accomplishments, helps us plan for our future.
1. Take a bath or shower. Wear cologne, perfume, deodorant, floss and brush your teeth. Shave. Do nails, eyebrows, ears.
When you know you are clean and smell great, you feel better. Depressed people don't worry about how they look on the outside. They are consumed by their innerself. Change the outer and the inner will follow. Physical actions incite emotions. Stand like you look confident and you will feel confident.
Again, continue your morning routine without clothes. If you want changes, investigate diets or exercise programs that will help you achieve the changes you desire. Do you need to change? You need to keep you body healthy and if you health requires change, then you need to do it. Healthy is not the same as movie star beauty. Feeling like you need to change so your body looks like a brushed up photo on the cover of some film magazine is meaningless. Even the real stars don't look like that, so who cares. Work to accept and be comfortable with your body.
2. Bed made. Sheets washed. You deserve clean bedding.
3. Continue your daily list non productive activities. Look how much you are now getting done! You are absolutely an asset to the company. You should be very proud of the work that you contribute and integrity with which you make that contribution.
Continue working to eliminate non productive activities. You will find that you enjoy more things at work because of your increasing sense of accomplishment.
4. Take photos every day. Look how people light up when you give them copies for their desks or mantels.
5. Friend List
Soon some will respond. Don't expect all to respond. Bridges will be constructed. Your social life will soon be enhanced.
6. Continue the thank you notes as needed. You should now have trained yourself to find ways to thank people. You are hopefully now unconsciously watching for actions people do that are worth recognizing. You are now looking for the good people do; not the bad.
Continue to print copies and put in a folder.
7. Continue writing down and memorizing the names of new people. You are also doing some very important social and professional networking here. Always look in their eyes.
8. Keep your house in order. Make a schedule of the things you want to change.
9. Plan a specific monthly budget. Continue keeping receipts. It makes you acutely aware of where your money goes.
10. Continue finding ways to like everyone.
Again, it makes no difference to them. Only to you.
11. Put $1.25 in cash in a glass on your bedstand.
Stick with this schedule every day.


No comments:

Post a Comment