hibernation
Tak chce! Jakis makabryczny niz do nas doszedl, i tylko alleluja dla tego kto kawe wynalzl. Padam niczym kloda wczesnym wieczorem, rano budze sie o 4:30 AM i jeszcze cos tam zdzialam przed wyjsciem do pracy, w pracy sie nieco ozywiam bo nie mam wyjscia, ale o 8 wieczor znow prawie zasypiam na stojaco. Snieg pada, a w sercu mojego dziecka ( moj M. natychmiast by mnie poprawil ze to nie zadne dziecko!) nadzieja ze zamkna szkoly. W moim sercu rowniez nadzieja ze zamkna prace, chociaz szanse sa bliskie zera. Ale slow daje ze jesli dadza nam opcje wziecia dnia wolnego to zostane w domu i bede spala caly dzien wentualnie bede sluchac Adele:
Dobranoc.
Dzieki za Adele. Super.
ReplyDeleteI mam nadzieje, ze dzis sie wyspisz. CHoc wydaje mi sie, ze u Ciebie sprawa do naprawienia i nadrobienia snu to jest to zeby nie wstawac, o matko z corka!, o 4:30. Moze tak o 6:30?