Saturday, May 1, 2010

Gdybym tylko wiedziala...

Czyli zalety dorosłego ADHD:

- empatia
- kreatywność
- szybkość działania
- intuicja
- otwartość
- umiejętność nawiązywania kontaktów
- błyskawiczna szybkość wyciągania wniosków
- rozległe zainteresowania
- szybkość zapominania o niepowodzeniach, doznanych krzywdach, nie obrażalstwo, nie chowanie uraz
- błyskotliwość
- inteligencja
- szybkość przetwarzania informacji
- wielotorowość myślenia
- robienie kilku rzeczy na raz
- optymizm

Jednak ADHD to nie tylko zalety. Z powodu stale nie dokończonych spraw i zadań często ogarnia frustracja. Chociaż w nich tyle pomysłów to jednak ilość przytłacza. Czasem przez całe życie ktoś sobie wmawia, że jeszcze nie teraz, nie pora, to jeszcze nie ta chwila, nie ten zawód, nie to hobby. Ale dzięki temu odkrywają siebie wciąż na nowo.


Dopadające depresje, których jest wiele, wieczny pęd, którego nie sposób przeskoczyć i ciągły brak radości z sukcesów. Życie w ogromnym strachu. Zastanawianie się nad tym co teraz się stanie źle skoro przed chwilą poszło dobrze.


Ludzie ci ciągle czują się inni, jak z odległej planety. Roztargnieni zapominają o sprawach bardzo ważnych, a rozpamiętują drobnostki. Ciągła gonitwa myśli, jakieś dziwne problemy, lęki, ciągłe obwinianie się – chociaż brak jakichkolwiek podstaw. Ten ciągły lęk, który ściska w żołądku. Niby nie ma żadnego problemu, powodów do zmartwień, a z człowiekiem dzieje się coś niedobrego.
Drobne sprawy przerastają, a jednocześnie dochodzą do tego coraz to nowe pomysły, których się nie dokańcza.

Jedna chwila, w której jest się super skoncentrowanym by po chwili już nie umieć skupić się na niczym. Potworna nuda wiążąca się z trudem utrzymania stałej pracy. Gadulstwo i kłótliwość, którą trudno opanować przez impulsywność zachowania. Robienie dość różnorodnych rzeczy w życiu.
Ten chaos jest czasem odbierany pozytywnie, bo osoba uchodzi za oryginalną, zaskakującą, intryguje ale nie na dłuższą metę. W jednej chwili jest super by za chwilę się przekonać, że właściwie to ma się dość i tego co wokół się dzieje i świata w ogóle.
Nastrój zmienia się jak w kalejdoskopie. Raz by się nie chciało żyć by potem popaść w euforię. Huśtawki nastrojów, rozbieganie, chaotyczność i niebezpiecznie podwyższony nastrój. Jednak za chwilę ta euforia mija i świat znów drażni.

Brak skupienia uwagi, wyłączanie się w trakcie rozmowy czy na wykładach, naradach albo szalona ochota dyskusji, wtrącanie się do rozmowy, nie dopuszczanie drugiej osoby do głosu.
I słynne ”odpływanie” – jak to nazywają. Osoby takie są spokojne, nie ,,brykają” ale są za to nadmiernie marzycielskie. Cechują się dużą skłonnością do refleksji, grzeczności, cichości i skromności. Czasem ich prawie nie widać, lubią leniuchować, odpoczywać, nic nie robić. Mało wynoszą z tego co się wokół nich dzieje. Ciężko zabrać im się za pracę czy obowiązki, wszystko jednakowo jest ważne: każdy szmer, szelest potrafi rozproszyć. Ludzie ci lubią odpływać od realnego świata. Tylko takie odpływanie nie pomaga, a wręcz utrudnia życie. Trzeba bardzo dużo samozaparcia i dyscypliny aby udało się to pokonać i żyć realnie. Trzeba zauważać drobnostki, skupiać się na szczegółach i cieszyć z każdego sukcesu. Nie można tylko siedzieć i rozmyślać o tym do czego można dojść czy do czego jest się stworzonym, jakich wspaniałych rzeczy mógłbym dokonać. Trzeba przyznać się przede wszystkim sobie, że się jest tylko człowiekiem i zabrać za porządkowanie swojego świata, by móc osiągnąć to w życiu realnym a nie tylko w marzeniach.



Jak z tym żyć aby się nie pogubić? Jak oszukać ADHD? Cóż potrzeba świadomości i wszelkiej samodyscypliny. Wiele pracy nad sobą. Tak jak w przypadku dzieci rodzice kładą duży nacisk na to by było coraz lepiej, tak w przypadku dorosłego musi to uczynić on sam.
Istota tkwi w zrozumieniu siebie, swoich cech, słabości i stanięcia do walki.
Z wszystkim w jakiś sposób da się poradzić. Potrzeba systematyczności i nie jako zmuszenie siebie samego do rozpoczęcia pracy.


http://forum.ptadhd.pl/viewtopic.php?t=65




No comments:

Post a Comment