Ostatnio mam wiekszy zamet mysli niz zwykle. Troche stresujacy okres w pracy spowodowany nawartwieniem sie obowiazkow, spowodowal ze wpadlam w kolejna panike, ze cos przeocze, czegos zapomne , cos zgubie. W takich okresach czesciej slysze od ludzi - skup sie, skoncz zdanie, skonczmy dyskutowac ten pierwszy projekt. Niedawno uslyszalam od mojej dobrej kolezanki ze czasem czuje sie zmeczona intensywnoscia rozmowy ze mna, ze jestem zbyt nadpobudliwa. Zeby ona wiedziala jak ja sama jestem zmeczona soba w takich okresach! Do tego doszla wewnetrzna "trzesionka", jakis taki nieokreslony niepokoj. W tych stanach mam w glowie i czesto wokol siebie straszliwy chaos. I wlasnie w takim stanie zgadalam sie z moja kolezanka, ktora bez chwili zastanowienia zapytala mi sie czy kiedykolwiek bylam zdiagnozowana jako dziecko z zespolem ADHD.
Nie, nie bylam, ale juz w pierwszej klasie wychowawczyni wezwala moich rodzicow do szkoly twierdzac ze powinni rozwazyc dla mnie szkole specjalna, bo w czasie lekcji chodze po klasie, za nic nie moge opnawac pisania, moje zeszyty to jedna wielka tragedia. Zelazna dyscyplina w domu, godziny cwiczenia pisania, pomogly mi jakos "wykaraskac" sie z tej diagnozy dziecka potrzebujacego specjalnego programu, i nawet stalam sie jedna z najlepszych uczennic od 5 klasy. Bog tylko wie ile mnie to kosztowalo, zawsze mialam etykietke dziecka zdolnego, ale chaotycznego, niesystematycznego, leniwego, balaganiarskiego. A ja tak bardzo staralam sie i nijak mi to nie wychodzilo...
I przez cale zycie mimo pozornych sukcesow, zmagalam sie z nawracajacymi depresjami, chaosem umyslowym, lekami, rownoczesnie, wkladajac nieziemski wysilek w moja edukacje, prace aby zdobywac dyplomy, awansowac, publikowac, patentowac. Kiedy osiagnelam cel, bylam tak wykonczona ze czesto zaczynalam chorowac, wpadalam w depresje - organizm domagal sie odpoczynku, umysl jednak nie dopuszczal mozliwosci "bezczynnosci", moja chroniczna nadpobudliwosc pchala mnie do przodu.
Nie raz slyszalam od mojego meza ze na maly impuls reaguje olbrzymia sila, od mamy ze nie zastanawiam sie nad tym co mowia - zawsze wiedzialam ze jestem bardzo impulsywna, i zawsze mnie to bardzo frustrowalo.
Ostatnio malo prowadze samochod, moje rozlatane mysli powoduja ze potrafie sie zatrzymac na zielonym swietle i czekac...Lub wjechac pod prad w ulice jednokierunkowa... Juz mialam jeden dosc powazny wypadek, bo sie zamyslilam i zaczelam zwalniac na autostradzie, i wjechala we mnie ciezarowka...
Boze, okazuje sie ze to ma nazwe, i podloze w chemii mozgu...ADHD
Polskie tlumaczenie:
zespół nadpobudliwosci psychoruchowej z deficytem uwagi
Okazuje sie ze w USA okolo 5% doroslych ludzi jest zdiagnozowanych na adhd. Po rozmowie z kolezanka zaczelam szukac informacji w internecie, robic dostepne testy - diagnoza pasuje jak rekawiczka do mnie. Akurat tak sie zlozylo ze bylam umowiona na badania okresowe u mojego lekarza internisty. i podczas tej wizyty zaczelam z nia rozmawiac na temat moich podejrzen. Potwierdzila ze bardzo jest prawdopodobne cierpie na to adhd i kazala isc do psychiatry. Znalazlam specjaliste, jestem umowiona na srode.
Zadziwiajace, ze moja frustracja troche zamienila sie w dume, bo wiele strategii pomocnych ludziom z diagnoza ADHD wprowadzialm sama w zycie. Moje biurko w pracy zazwyczaj jest puste, prace rozbijam na male zadania i staram sie je konczyc, e-mail mam wylaczony, sprawdzam wiadomosci co kilka godzin. Mam liste zadan na miesiac, na tydzien, na dzien...Niestety mam kilka kalendarzy, kilka notatnikow - poniewaz tak dlugo walcze z chaosem wokol siebie jestem uzalezniona od wszystkich narzedzi pomagajacych w organizacji czasu i przestrzeni, i zaczynam miec w rezultacie chaos w tych narzedziach. Nic tylko nalezy sie smiac z tego teraz...
Od wielu lat daze do posiadania niewielu rzeczy, pilnuje sie aby nie kupowac pod wlywem impulsu ( byl to moj straszliwy problem wczesniej), zorientowalam sie ze funkcjonuje zdecydowanie lepiej gdy moja przestrzen jest zorganizowana i w miare pusta. Szkoda tylko ze sama do tego musialam dochodzic do tego, i ze zajelo mi to tyle lat...
Zanim we srode spotkam sie z lekarzem mam takie zadania:
1. Organizuje party w niedziele dla kilkunastu osob. Oczywiscie juz jestem w chaosie i panice. Zanim do czegokolwiek sie zabiore, zrobie dokladny plan menu, zakupow i zadan ktore musze wykonac.
2. Przeniesc wiekszosc informacji z kartek, karteluszkow do jednego kalendarza. Bedzie to moj JEDYNY kalendarz z domowym i pracowymi spotkaniami.
3. Uporzadkowac domowe biurko, i zalozyc 3-4 teczki na moje domowe projekty. Nie wiecej niz 3-4 bo inaczej sie pogubie.
No comments:
Post a Comment