
Tym razem udalam sie az do 3 sklepow ze sprzetem sportowym aby wybrac sobie nie tylko buciory nieprzemakalne, ale tez ochraniacze na spodnie. Alez te sklepy wspaniale!!! Gdybym byla milionerka to kupilabym sobie chyba wszystko z tych sklepow. Ale dzielna sie calkiem okazalam bo ani nie nabylam specjaknych skarpet, ani tez rekawic, - kurtke i polar mam, plecaki mam, butelki na wode tez- wlasciwie tak naprawde nic wiecej w te gory nie potrzeba. Tyle lat juz tutaj mieszkam a wciaz nie przyzwyczailam sie do tej niesamowitej ilosci materii - sklepy papiernicze i sklepy sportowe sa moimi ulubionymi. Nie lubie bardzo tutejszych sklepow spozywczych i bardzo otylych ludzi.
Dobra dzis rozmowa z mama przez telefon. Moje relacje z ta moja mama sa takie turbulentne. Podleczylam sobie te rany z dziecinstwa, ale te blizny sa wciaz swieze...Bo moja mama ma dni zle i dobre. I to jest natrudniejsze, bo czlowiek wciaz jest na tej hustawce emocjonalnej. Dzis bylo dobrze...Czasem sobie mysle ze ucieklam miedzy innymi od swojego dziecinstwa do tej Ameryki. I ucieczka to nie do konca racjonalny wybor stad moze tak trudno mi bylo zapuscic tutaj korzenie.
Przyjechal do nas na dwa dni nasz najstarszy syn, nie jest to moje biologiczne dziecko, ale przez kilkanascie lat wspolnego mieszkania bardzo sie zzylismy. Lubie go bardzo! Mily, cieply, bardzo skromny chlopak. Zamieszkal z nami jako 13-letnie, bardzo wrazliwe dziecko.
Studia amerykanskie swietnie przygotowaly go do pracy w Polsce, projektuje ten nasz chlopak silniki w polsko-amerykanskiej firmie, prowadzi duza grupe, a ma dopiero 27 lat. Ma fajna i bardzo ladna zone, i wciaz czuje sie zaskoczona ze to juz dorosly czlowiek. jak ten czas leci!
Przerazajace jednak jest to, ze jak tych naszych dwoch chlopakow stanelo kolo siebie, to moj prawie-siedemnastolatek jest troche wyzszy i potezniejszy, ale mowia te chlopaki tak samo, maja to samo poczucie humoru, te same gesty, sa tak samo skryci, maja podobne zainteresowani. Obydwoje tak sa podobni do ojca. Zaraz zamkneli sie w pokoju i gadali do bardzo poznej nocy. Tak bardzo mnie to cieszy!!! Mialam w sumie wiele, wiele szczescia wychodzac 20 lat temu za rozwiedzinego ojca dwoch malych dzieciakow, mimo tak strasznej opozycji mojej mamy, ktora przewidywala Gomore i Somore. Przyszlosci nie da sie tak latwo przewidziec, czasem zaskakuje nas zupelnie, i mysle ze moja mam wciaz czuje sie zaskoczona, ze nie tylko moj M. nie zostawil mnie z malym dzieckiem jak poprzednia zone ( co nie bylo prawda!)) alez trojka naszych chlopakow wychowywala sie przez calkiem dlugi okres razem w moim domu.
Matka moich przyrodnich synow zawsze zachowywala sie z wysoka klase w stosunku do mnie, mysle ze ufalysmy sobie ze obydwie chcemy jak najlepiej dla tych trzech chlopcow i specjalnie nie wchodzilysmy sobie w droge. Ja pilnowalam aby zlego slowa nie padlo w naszym domu na nia, natomiast gdy moj syn odwiedzal Polske to swobodnie spotykal sie ze swoimi bracmi i byl bardzo milo goszczony u ich mamy w domu. Jestem tej kobiecie wdzieczna za ta klase, wszyscy na tym bardzo skorzystalismy, a przede wszystkimi chlopcy, ktory sie bardzo lubia i sa ze soba zzyci.
Takie mam refleksje jak patrze na tego naszego doroslego juz syna. kiedy jestem pytana ile mam dzieci, to zazwyczaj odpowiadam -trojke. Bo ja naprawde czuje ze te starsze chlopaki sa tez moje!
Ja się tak nie bawię, wcina mi komentarze. Już gdzieś mi się tak zdarzylo, teraz drugi raz.
ReplyDeleteA chciałam ci powiedzieć, że to bardzo fajne, że macie takie dobre relacje z wszystkimi dziećmi, nie tylko swoimi. Moja mama była niedobra dla przyrodniego brata, a jego mama dla mnie bardzo w porządku. Nie raz odwiedzaliśmy ją i brata u niej w Warszawie, gościła nas i bardzo miło to wpsominam. Tak niewiele trzeba, zeby świat byl piekniejszy, tylko trochę życzliwosci.
(www.zbabskiejperspektywy.blox.pl)