
Moja kolezanka Gigi rozkreca swoj nowy biznes - jezdzi na okoliczne farmy i przywozi lokalna, organiczna zywnosc. Coraz mniej rzeczy kupuje juz w sklepach - mleko dostajemy jak za dawnych polskich czasow w szklanych butelkach, jogurty, jajka, mieso Gigi przywozi nam w piatek popoludniu. Cos jak Kleparz, czy tez Plac w Polsce, tylko ze z dostawa do domu:)
Reszte rzeczy dokupujemy w bardzo fajnym sklepie Trader Joe's - jest to stosunkowo maly sklep, z bardzo solidnym asortymentem - nie ma tam tradycyjnych swinstw amerykanskich. Do supermaketow praktycznie juz nie chodzimy. Co bardzo lubie w Trader Joe's to fakt ze robi sie tam zakupy troche po staroswiecku - sprzedawcy, kasjerzy sa przesympatyczni, znamy sie niemalze po imieniu, sklep zatrudnia tez mase studentow, no i ten sklep jest stosunkowo niewielki. Obsluga ubrana jest w charakterystyczne hawajskie koszule. Kazde dziecko wychodzi ze sklepu z balonem, dzieci tez maja kacik z ksiazkami i obrazkami do malowania, w okresach swiatecznych gdy wiecej osob robi zakupy, w sklepie organizowane sa roznego rodzaju konskursy dla dzieci - wszystko tak serdecznie i rodzinnie. Ostatnio robilam tam zakupy i pakujac moje siatki do samochodu, zapomnialam o jednej. Za kilka godzin wrocilam do sklepu i oczywiscie ta siatka czekala na mnie - ktos ja oddal do sklepu. Wiem tez ze gdybym wrocila i siatki by nie bylo i powiedzialabym ze zostawilam siatke w koszyku i ktos wzial , to moglabym te same towary zapakowac i wziac bez oplaty.
Tak mi sie nasunal ten temat zakupow, gdyz wczoraj wlasnie uswiadomilam sobie jak bardzo oswoilam sobie juz ta emigracje - fryzjerka, do ktorej chodze z B. jest emigrantka z Ukrainy. Uciekla tutaj od meza alkoholika, swietnie mowi po angielsku, sama wychowuje dwoch wlasciwie doroslych synow. Znam ja juz tak dlugo-wiemy o sobie wiele. Potem zakupy w Trader Joes's - sprzedawca natychmiast zauwazyl ze robie je ja a nie moj M. - no tak M. chory, zyczyl mu duzo zdrowia. W biblitece pracuje bardzo mila Hinduska, cierpliwa, spokojna. Potem YMCA - instruktorka Sabrina, przepiekna Murzynka, ktora projektuje strony internetowe oraz jest osobista trenerka. Miejsce w ktorym mieszkam jest slynne z tego ze panuje tutaj i wielojezycznosc i wielonarodowosc -slynny kociol amerykanski, w ktorym i ja czuje sie coraz wygodniej.
Aha, tytulowe tofu - znlazlam fajny przepis na tofu po tajsku, ktory mam zamiar wyprobowac w przyszly weekend:
Tofu curry
I robie sobie tez zakladke programu ktory chce zaczac w kwietniu:
running group
Tez bardzo lubie Trader Joe's. :) I tez prawie juz do supermarketow nie chodze, bo warzywa i owoce dostarczja nam Washington's Green Grocer do domu. Ale to mleko w butelkach, ktore Ci przywoza to mnie bardzo interesuje! :) My jedynie takie w butelkach to mozemy dostac w Whole Foods.
ReplyDeleteMozesz podac zrodlo :) mleka?
dzieki
EMIG ---> Kroke96
ReplyDeleteSprawdzilam na butelce i mleko pochodzi z
z Trickling Spring Creamery. Wrzucilam na googla i okazuje sie ze lokalne coopy tez maja te mleko. Ja kupuje 2% nie-homegonizowane bo gdzies wyczytalam ze te wieksze globule tluszczu wolniej sie wchlaniaja - to mleko glownie pije B., dla siebie kupuje 0% i tez jest bardzo dobre.
Wiesz ze nie wiedzialam o tym Washington's Green Grocer - nie mialam pojecia ze taki serwis istnieje. Dzieki!
Ja mam dwojke malych dzieci (2 lata), ktore wchlaniajja bardzo duzo mleka codziennie, pelnego i raczej musi byc to pasteryzowane mleko. Surowe mleko podobno nawet w VA jest zakazane :)! Wiec musze jeszcze poczytac jak to z tym mlekiem dla dzieci. A moze Ty sie na tym znasz i powiesz jakie najlepsze mleko dla malych dzieci? :)
ReplyDeleteCzy uzywasz moze tego serwisu na dostarczanie mleka do domu: SouthMountaingCreamery.com, jesli nie to jakiego?
Pozdrawiam z Alexandrii.
Hi Kroke - ja sama chyba nie pilabym bym niepasteryzowanego mleka, chociaz moj syn zyje na takowym odwiedzajac moja super-ekoligiczna mame w PL. Z tego co wiem to to mleko jest pasteryzowane metoda "flash pasteurization" ponoc ta metoda zatrzymuje wiecej skladnikow odzywczych. Ja jeszcze z pracy w laboratorium wiem ze plastiki w jakims tam stopniu rozpuszczaja sie w kontakcie nawet czysta woda i jak tylko moge uzywam w kuchni szkla. Mnie to mleko przywozi moja sasiadka z farmy, ktora zaczyna taki biznes, ale ona to robi tutaj lokalnie w Silver Spring. To lokalne organiczne mleko mozna u nas kupic w coopach, i chyba Whole Foods tez ma. Moj wielki syn pije to mleko w szklanych butelkach bardzo chetnie, twierdzi ze mleko z butelek mu smierdzi, ale on jest zepsuty wizytami w PL :):):)
ReplyDeleteUwielbiam Alexandrie!!! Mieszkasz blisko starego miasta? My czesto przejezdzamy tamtedy jak jedziemy nad Potomak na rowery:)
Nic, niedlugo mam wizyte kontrolna z dziecmi u pediatry to popytam, co i jak z tym surowym mlekiem czy lekko pasteryzowanym dla dzieci. I bede szukac w okolicy mozliwosci dowozu tego mleka do domu jesli dostaniemy OK od lekarza.
ReplyDeleteMieszkam dwie mile od Starowki. Moj maz pracuje w samym centrum Starowki, wiec nasze zycie sie kreci wokol wlasnie naszego osiedla i Starowki. Oprocz mojej pracy w centrum DC. :)
Moze kiedys na siebie wpadniemy. Mozena rowerach, tez zwyklismy jezdzic rowerami wlasnie wzdluz Potomac do Mt. Vernon. Teraz tam tylko na spacery z dziecmi. Ale moze wkocu z wiosna kupimy im przyczepe do rowera naszego i popedaluje z nadzieja ze moze to pomoze mi zrzucic wkoncu 25 lbs pociazowego spadku. :)