Mam dzis ciezki dzien - jutro trudne spotkanie wpracy jutro, ktore bede prowadzic. Caly dzien. W miedzyczasie nasz B. wyleci do Europy, po razpierwszy sam, bez kolegow do Amsterdamu. Pocieszam sie ze ja bylam jeszcze bardziejo dwazna, bo sama polecialam do Amstardamu z 11 miesiecznym B. co okazalo sie kompletna porazka, bo takie male dziecko nie przestawia sie ze 8-godzinna zmiana czasu z dnia na dzien. Ale skoro ja sobie poradzilam z 11-miesiecznym niemowlakiem w Amsterdamie, to jak moze nie poradzic sobie moj niezwykle zorganizowany, przedsiebiorczy syn, ktory podczas naszych wspolnych wypraw zawsze przejmuje dowodztwo, co nie omi...szkal mi przypomniec, ze jako 13-latek, juz musial sie trudzic zeby mnie oprowadzic po Nowym Yorku. No fakt, ze on zawsze lepiej czytal mapy....
Staram sie jak moge zyc tu i teraz, chodziasz dzisiaj to niezwykle trudne dla mnie.
Przed chwila wpadla mi w rece ta mysl...Akurat dzis byla mi potrzebna, bo dzis tez mysli uciekly mi bardzo w przyszlosc, dzis pisalam o tej przyszlosci...Mam takie przekonanie ze w odpowiednim czasie otworzy sie odpowiednia furtka a tymczasem...
“Do not decide in advance about what to do or not do. Instead, listen inwardly for guidance and trust into what you find yourself Knowing.”
Nie decyduj naprzod co zrobic ub nie zrobic. Zamiast tego wsluchaj sie w siebie i uwierz ze znajdziesz w sobieWiedze...
Tymczasem przygotowywuje sie na spotkanie.
Syn sobie poradzi...w Amsterdamie wszyscy mowia po angielsku a i po polsku tez sie mozna dogadac. Miasto jedyne w swoim rodzaju,taka kwintesencja liberalnej (poki co) Europy.Powinno sie tam wysylac mlodych amerykanow na obowiazkowe wycieczki szkolne :)
ReplyDeleteCo do "wsluchiwania sie w siebie" - to juz z kazdej strony probowalam...i nie dziala.Chyba nas przeuczyli w tym Krakowie ,mowiac o pogoniach za efemerycznymi idealami,a zapominajac nas nauczyc jak sie zyje w wygodnej,realistycznej,dalekiej od idealow :rzeczywistosci.
Bo tak ogolnie,to jest mi bardzo dobrze,tylko zawsze chce czegos wiecej.To " Cos" jest niestety trudne do zdefiniowania.
Moje ostatnie motto " I have to have a dream to get up in the morning"
Monika
Wsluchiwanie sie w siebie jest bardzo dobre, byle nie siedziec w swojej glowie, bo to bardzo niebezpieczne miejsce:))
ReplyDeletenominowalam Cie do nagrody, mam nadzieje, ze zechcesz sie w to pobawic ... Odbierz ja u mnie :)
ReplyDeleteDzieki!!!!!
ReplyDeleteMoja pierwsza nagroda blogowa.