Jak na powyszym obrazku - "wygladaja na inteligentnych ale przejawiaja nie do pokonania ciagote do cukru". To o mnie.
Niestety w moim przypadku " dozwolone w malej ilosci" zupelnie sie nie sprawdza - maly kawalek czekoladki prowadzi do kolejnego MALUTKIEGO kawalka, potem ciasteczko, potem kawalek chlebka z dzemem i tak czasem jest przez caly dzien. Cukier to moj komfort, relaks - uwygodnienie. Czas na ciecie chirurgiczne - dwie kostki czekolady 72% dziennie i nic wiecej. Ani wspolnych deserow w restauracji, ani rogu z ciasteczka w szafie, ani lyzki dzemu - ten nalog trzeba wziac w karby stanowczo i bezlitosnie. Dla czytajacych po angielsku tutaj troche wyjasnione dlaczego tak drastrycznie podchodze do tej intencji. Wiem ze bedzie mi latwiej calkowicie zrezygnowac z tej watpliwej i krotkotrwalej przyjemnosci, bowiem po dwoch tygodnia meki, moj organizm oczysci sie z resztek cukru i przestanie sie domagac tej uzywki.
No to mamy pierwsza intencja. Druga rownie prosta, to wypijac wiecej wody. Kiedy o tym zapominam, dostaje bolow glowy, i ratuje sie czym? Kawa i czyms slodkim. I tak w kolko.
Czy naprawdę masz na myśli dwie TABLICZKI czekolady dziennie? Czy miałaś na myśli dwie kostki? Ja też mam podobne intencje odnośnie słodyczy i też nie mogę po trochu: wszystko albo nic, białe lub czarne. Powodzenia!
ReplyDeleteMam to samo. A najlepsze jest to, że chyba ze 2 razy udało mi się nie jeszć słodyczy, to po jakimś czasie rzeczywiście nie miałam ochoty. Ale po kilku dniach typu: i co by tu zjeść może coś słodzkiego ... zaczęłam znów. A teraz po tych wszystkich mikołajkach, Świętach, Nowym Roku ... ech.
ReplyDeleteTu się chyba rzeczywiście najlepiej sprawdza zasada: wszystko albo nic :)
Pozdrawiam.
Dwie kostki!!! I musze sobie te dwie kostki zostawic bo regularnie o godzinie drugiej mam wielki kryzys. Cukier jest bardzo uzalezniajacy fizjologicznie - stad latwiej utrzymac abstynencje, niz jesc w go w malych ilosciach.
ReplyDeleteskąd ja to znam, ale się uśmiałam, nie z Ciebie, tylko z siebie. Więcej wody, mniej, jeśli nie wcale, cukru, też tak bym chciała.
ReplyDelete