Thursday, December 22, 2011

emigracyjne refleksje

Koncowka roku w pracy jest intensywna. Zamykanie budzetow i swiateczne parties. Dzis ostatni dzien w pracy - nie mam nic przygotowane. Jedynie udalo mi sie wyslac prezenty do Polski, ale kartek juz nie zdazylam. Dotarlo wreszcie do mnie ze Swieta nadchodza. Dzis pozwalam sobie na jedyny wieczor depresji emigracyjnej. Placze. Wspominam zmarlych.

Usually we regard loneliness as an enemy. Heartache is not something we choose to invite in. It's restless and pregnant and hot with the desire to escape and find something or someone to keep us company. When we can rest in the middle, we begin to have a nonthreatening relationship with loneliness, a relaxing and cooling loneliness that completely turns our usual fearful patterns upside down

Sometimes this broken heart gives birth to anxiety and panic, sometimes to anger, resentment and blame. But under the hardness of that armor there is the tenderness of genuine sadness. This continual ache of the heart is a blessing that when accepted fully can be shared with all.’ .

Pema Chodran
Jutro bedzie nowy dzien. Wyciagniemy ozdoby choinkowe, udekorujemy nasza mala choinke, zrobimy wigilijne potrawy. I w czasie tej Wigilii emigracyjnej w sobote otworze swoje serce i mysli na wszystkich emigrantow, ktorzy tak samo jak ja tesknia do Wigilii swoich dziecinstw. I szczegolnie pomodle sie za tych, ktorzy nie beda miec dwoch ukochanych osob przy stole, ktorych ja miec bede. Za tych co w czasie tego tradycyjnego swieta tak bardzo odczuwaja swoja samotnosc.

2 comments:

  1. emigracyjnie wiec zdrowych i pogodnych swiat zycze :) artdeco

    ReplyDelete
  2. Wielkie dzieki. Dla Coebie tez NAJLEPSZE zyczenia. :):):)

    ReplyDelete