Sunday, December 27, 2009

ostatnia niedziela tego roku

Nigdy nie lubilam zakonczen, natomiast bardzo lubie poczatki. Poczatki daja okazje do nowych postanowien ktore maja szanse przyniesc nowe zmiany. Z takim nastawieniem zaczelam zeszly rok i wiele z tych postanowien udalo wprowadzic mi sie w zycie. W tym roku zdecydowalam sie zalozyc nowy blog - z tego starego wyroslam, zaczal byc zbyt ciasny dla mnie, tytul tego blogu "chudne" koncentrowal sie tylko na jednym aspekcie ( fizycznym) mojego zycia,i kiedy zrozumialam ze nie uporam sie ta fizyczna strona mojego zycia, jesli nie uporzadkuje wiele innych, bolesnych spraw. Na poczatlu ten proces byl bardzo bolesny, wiazal sie z rozdrapywaniem wielu, juz zabliznionych (alez tez wciaz ropiejacych do srodka) ran - mialam jednak wielkie szczescie bo patrzac w przeszlosc, na tej drodze do odnalezienia siebie nie bylam sama, spotkalam wiele osob ktore w tych trudnych chwilach trzymalo mnie za reke.

Poniewaz wierze w Boga, wiem ze caly ten proces, to "umieranie", ten wieloletni bol ktory odczuwalam mial sluzyc temu abym mogla w sobie mogla znalezc ten osobisty kontakt ze Zrodlem Naszego Istnienia. Dotarlam do tej Ciszy, Sily, Radosci, Nadziei Wiary, ktore zawsze bylo we mnie (i wierze gleboko ze jest w kazdym czlowieku), ale niestety jest tak czesto przesloniete formalnymi, zdogmatyzowanymi religiami, materia, czy tez po prostu racjonalna arogancja, ktora daje ulude ze poza tym co mozemy poznac i opisac nauka, nie ma nic.

Prawdopodobnie czasem ten moj blog bedzie pisany w jezyku polskim, czasem po angielsku - stad chcialam tez go przeniesc w bardziej miedzynarodowa blogosfere.

No comments:

Post a Comment